Wchodząc w 2025 rok, każdy reklamodawca z Polski, który celuje w tajski rynek, powinien mieć jasny obraz, jak wygląda YouTube advertising w Tajlandii. Nie ma co owijać w bawełnę — rynek w Tajlandii jest ogromny, dynamiczny i pełen potencjału, ale żeby nie przepalać PLN na ślepo, trzeba znać aktualny rate card. W tym tekście nie będę sprzedawał bajek, tylko konkrety, które pomogą Ci rozgryźć YouTube w Tajlandii i zaplanować kampanię tak, żeby nie zostać z ręką w nocniku.
📢 Tajlandia i YouTube reklamowe realia 2025
YouTube to w Tajlandii gigant, którego nie da się zignorować. Z ponad 60 milionami użytkowników, jest to jedna z najpopularniejszych platform video, zwłaszcza w grupie 18-35 lat. To właśnie tam konsumenci szukają rozrywki, informacji i inspiracji zakupowych.
W Polsce, jako reklamodawcy, jesteśmy przyzwyczajeni do przelewów w złotych (PLN) i popularnych metod płatności takich jak przelew bankowy czy karty Visa/MasterCard. W Tajlandii natomiast dominuje waluta baht (THB), a w metodach płatności królują lokalne e-portfele typu PromptPay czy TrueMoney, obok standardowych kart kredytowych. To trzeba mieć na uwadze, bo różnice w walucie i metodach mogą wpływać na szybkość i koszty rozliczeń.
💡 Jak wygląda YouTube rate card w Tajlandii na 2025 rok
Na początek — co to w ogóle jest rate card? To nic innego jak cennik reklam, który pokazuje, ile trzeba zapłacić za różne formaty i typy reklam na YouTube. W Tajlandii cennik jest dość zróżnicowany i zależy od:
- formatu reklamy (in-stream, bumper, discovery),
- długości kampanii,
- targetowania (np. wiek, płeć, zainteresowania),
- oraz sezonu (wysoki sezon turystyczny potrafi podbić ceny).
Przykładowe stawki w 2025 roku (w THB)
- Reklama in-stream (skippable) — od 30 do 60 bahtów za 1000 wyświetleń (CPM),
- Reklama bumper (6 sekund) — około 25 bahtów CPM,
- Reklama discovery (np. w wynikach wyszukiwania) — stawki zaczynają się od 40 bahtów CPM.
Przeliczając na PLN (przy kursie z 2025.06 około 1 THB = 0,12 PLN), daje to średnio:
- 3,6 do 7,2 PLN za 1000 wyświetleń reklamy in-stream,
- 3 PLN za 1000 wyświetleń bumpera,
- 4,8 PLN za 1000 wyświetleń reklamy discovery.
📊 Praktyka polskiego reklamodawcy w Tajlandii
Na dziś, czyli do czerwca 2025 roku, polskie marki takie jak Zalando Polska czy startupy e-commerce coraz częściej sięgają po influencerów i kampanie YouTube w Azji Południowo-Wschodniej, w tym w Tajlandii.
Współpraca z lokalnymi agencjami marketingowymi typu Bangkok Digital Media czy influencerami z kanałów takich jak Pimtha (znana tajska Youtuberka lifestyle’owa) pozwala lepiej targetować specyficzne grupy. Płatności często idą przez międzynarodowe platformy, które obsługują walutę THB, ale już z uwzględnieniem polskiego podatku VAT i lokalnych przepisów dotyczących reklamy.
❗ Co warto mieć na uwadze
- Prawo i kultura – Tajlandia ma dość restrykcyjne przepisy dotyczące treści reklam, zwłaszcza gdy mowa o produktach zdrowotnych czy finansowych. Lokalna cenzura potrafi wstrzymać kampanię, jeśli reklama jest zbyt kontrowersyjna.
- Język i lokalizacja – YouTube ads muszą być w tajskim lub angielskim, bo lokalna publiczność raczej nie łapie polskiego.
- Sezonowość – W Tajlandii wysoki sezon turystyczny to m.in. grudzień-styczeń, wtedy CPM rośnie nawet o 20-30%.
🧐 People Also Ask
Jakie formaty reklam na YouTube są najbardziej skuteczne w Tajlandii?
W 2025 roku dominują reklamy in-stream skippable oraz krótkie bumper ads. Lokalne preferencje idą w stronę dynamicznych, emocjonalnych treści z lokalnym kontekstem.
Czy polskie firmy mogą płacić za reklamy w bahtach?
Tak, większość międzynarodowych platform reklamowych pozwala na rozliczenia w różnych walutach, w tym THB. W praktyce jednak warto współpracować z agencjami, które znają lokalne realia płatnicze.
Jakie są średnie ceny za reklamę na YouTube w Tajlandii?
Średnio 30-60 THB za 1000 wyświetleń dla standardowych reklam in-stream, co przekłada się na około 3,6–7,2 PLN.
💡 Podsumowanie i rekomendacje
Jeśli planujesz wejść z reklamą na YouTube w Tajlandii w 2025 roku, nie daj się złapać na nieznajomość lokalnego rynku. Kursy walut, metody płatności, specyfika platformy i kultura reklamowa to kluczowe elementy, które musisz znać. Skorzystaj z lokalnych agencji, korzystaj z YouTube rate card jako punktu odniesienia i bądź gotowy na szybkie dostosowanie kampanii.
Na koniec — pamiętaj, że w Polsce YouTube i influencer marketing to wciąż mocna broń, a w Tajlandii możesz ją wykorzystać na maxa, jeśli tylko dobrze ogarniesz lokalne realia.
BaoLiba będzie na bieżąco aktualizować najświeższe trendy i cenniki związane z rynkiem influencerów i reklamą w Polsce oraz globalnie. Zapraszamy do śledzenia naszych materiałów i współpracy!